Film bez puenty i sensu przypomina jeden z masy współczesnych horrorów - nudny i niestraszny. Wątek miłosny doklejony na siłę nie porywa ani nie wzrusza. Egzotyczny grzyb o którym mowa to amanita muscaria czyli... muchomor czerwony. Nie zawiera atropiny ani skopolaminy.
Na + Doorsi i psychodeliczne "efekty"...
nie wiem co napisac zryty bardzo ale i fascynujący,po obejrzeniu przed chwilą mam metlik w głowie,nie widziałem czegos takiego ,oglądasz na własną odpowiedzialnosc
Film zdecydowanie ładniejszy niż mądrzejszy, toteż polecam jedynie osobom emocjonalnie reagującym w pierwszym rzędzie na dane wzrokowe, z upodobaniami psychodelicznymi. Bo jak tak się człowiek na zimno zastanowi nad tym, co ogląda, to już humor mu się zdecydowanie pogarsza...
czyli arcydzieło godne twórczości Cronenberga o przekraczaniu bycia zwykłym człowiekiem. Podobnie jak przy Zemście po latach - gdyby to nakręcił Ridley Scott to po Obcym i Blade Runnerze facet zrobiłby swój najlepszy film.