szkoda ze nikt nie powiedzial tworcom Line of Duty ze jakis typ na forum fw napisal ze usmiercenie sympatycznego bohatera to amatorka scenariuszowa xDD recenzent z filmwebu be like
To nie jest serial romantyczny, policjanci tez giną i chociaz też mi szkoda "dzidzi" to rozumiem scenarzystów.
Niby tak ale wątków romantycznych we wszystkich sezonach było kilka a ja akurat kibicowałam Dzidzi i Kindze.
Kiedyś w serialu Ekstradycja też był taki Dzidzia, czyli młody policjant Kamil Zybertowicz. W trakcie oglądania Rojst przypomniała mi się ta postać i pomyślałem, że pewnie skończy podobnie. Jedyna różnica, że tutaj strzelanina, a w Ekstradycji ktoś wystawił go mafii.
Przecież śmierć dzidzi to karma dla asesorki, która za młodu na nią zarobila. Jak jej się zaczęło układać (kariera, przystojny miły facet) to nagle wszystko wzięło w łeb. Bardzo przemyślany wątek.