Witam,
poszukuje podobnych filmów do tego, aby były też psychodeliczne :).Jakieś propozycję ?
ogólnie filmy Jodorowskiego to miazga ;D np. Kret jest dobry, ale fakt "Święta Góra" robi kisiel z mózgu jak nic ;]
Jeśli masz na myśli tego z '39 to się nie zgodzę, a jak jakiś inny to podaj szczegóły, chętnie obejrzę ;p
Znaczy no ciężko tu rozróżnić psydole, wszelkie mindf*ck'i a klasyczne baśnie z elementami fantasy xD Bo rzeczywiście sensowne są reakcje typu "o ja p**e latająca małpa" (szczególnie na czapie) i jak dotąd nie określona została jakaś konkretna granica ;] W sumie to temat na konkretniejszą dyskusję ;p
Poza już wymienionymi, to: "Siódemka w krainie dziwolągów" (1992), "Alicja w krainie czarów" (1951), segment pt. "Bumble Boogie" z filmu "Melody Time" (1948), segment "Blame it on the Samba" z tego samego filmu, fragment z różowymi słoniami z filmu "Dumbo" (1941).
niebitej temu filmowi do "Blueberry" castaneda,peyotl podobne klimaty i to nie jest żaden surrealizm tyko "odebrana rzeczywistość" :)
Cześć
Wiem, że bardzo stary temat, ale nie zaszkodzi odświeżyć :)
Dla tych, którzy szukają podobnych klimatów, mam do polecenia:
*Lucy
*Interstellar
*Transcendencja (tu może nie ma psychodeli w czystej formie, ale jest szalenie ciekawa wizja rozwoju umysłu i w ogóle poruszyli "głębokie" kwestie, także każdy fan ostrej psychodeli będzie pod wrażeniem)
To Ty nie wiesz co to psychodela skoro takie filmy polecasz, kompletnie z dupy, żaden z tych tytułów tutaj nie pasuje O.o
Jak dla mnie film nie musi być bezpośrednio z tematem związany, aby odnaleźć w nim pytania w gruncie rzeczy oscylujące wokół psychodeli :) Być może po prostu przez to, że szeroko kojarzę. Nie wiem. W każdym razie cały świat to jedna wielka faza, jedno wielkie poletko szukania. Przynajmniej ja tak myślę :D Fakt rozkminiania czegoś "głębszego" może prowadzić na tory psychodeliczne. Dlatego poleciłem te filmy. Ja na przykład po obejrzeniu Transcendencji byłem pod wrażeniem przekazu, ale jak obejrzałem drugi raz w czasie tripa, odpowiedzi po prostu mnie zmiotły.
Więc albo ja potrafię z igieł zrobić widły, albo Ty nie widzisz róży w kolcu :P Heh, pozdrawiam ;)